ślepa uliczka.
Skłamałam, okłamałam i nie wiem, co teraz zrobić. Męczę się. Nie wiem, czy przyznać się do kłamstwa. Z jednej strony mogę wprowadzić w zakłopotanie, czy w poczucie winy drugą osobę, jeśli przyznam, że okłamałam ją. A z drugiej strony nie chcę żeby się tak poczuła. To z koleji prowadzi do dręczenia samej siebie. Co trwa w tej chwili. Nie chcę żeby z mojego powodu ta osoba czuła się nieswojo, czy miała jakieś wyrzuty sumienia. Czy warto męczyć siebie żeby inni mogli żyć pełnią życia? Dla tych, których się kocha, chyba warto.
Szczęście innych kosztem swojego...